Blog o zwyczajnych dniach

Blog o zwyczajnych i niezwyczajnych dniach - jak to w życiu bywa.

piątek, 27 listopada 2009

Nowe Lądy


Moją domeną są spacery. Lubię poruszać się przetartym szlakiem, ale z jeszcze większym zapałem stawiam nogę na nowym.Tak też było i tym razem. Wydawało mi się, że skręt w prawo zamyka drogę.Okazało się ,że otwiera. Jak we śnie przeszłam zalaną słońcem przestrzeń zapełnioną iglakami. Potem w dół bez ścieżki, uskokami wypełnionymi całorocznym listowiem. Z niego wynurza się niteczka strugi . Było już dość mokro i niedostępnie. Nie zważając na przemakające buciki szłam dalej. Dalej była wielka niespodzianka. Oczko wodne częściowo pokryte jakoby rzęsą przez którą promienie słońca rozświetlały podwodny świat.Tafla oczka drgała,odbijały się w niej drzewa i krzewy. Możliwe, że oczko miało dalsze zbiorniki, ale dla mnie pierścień się zamknął. Jeszcze krok do przodu i zapadnę się po szyję. Zrobiłam zdjęcie, które będzie pamiątką świata z bajki.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Oj niebezpieczne są takie wodne oczka z rzęsą, są one piękne,zapach ,kolor to wszystko wpływa na rozjaśnienie naszego umysłu, ale jeden krok dalej....i nie wiadomo jak zakończyła by sie ta odważna wyprawa.Jako młoda dziewczyna często musiałam chodzić po rzęsę dla kaczek,gęsi/mieszkaliśmy prawie w lesie/ i jednego razu moje spotkanie z takim "grzęzawiskiem" skończyło by sie dla mnie tragicznie, ...zwyczajnie zapadło sie pode mną i zaczęłam powoli wpadać, dzięki mojemu umysłowi zdążyłam sie złapać, za gałąź i jakoś wydostałam sie ale bez jednego buta....pozdrawiam,EXEL