Blog o zwyczajnych dniach

Blog o zwyczajnych i niezwyczajnych dniach - jak to w życiu bywa.

czwartek, 6 sierpnia 2009

Zwyczajni i Niezwyczajni

Tyle sobie obiecałam po dzisiejszym dniu. Do południa fotograficzne plenery, wieczorem - koncert w Dworze Artusa. Tymczasem , ach szkoda gadać!nigdzie nie poszłam. Patrzę na swoje biało sine paznokcie i stwierdzam, że jakby co, to w ogóle nie jestem przygotowana. Pisać mogę i może uda mi się uporządkować myśli. A dotyczą one naszych osobowości. Im mniejsze środowisko, tym brak zrozumienia i tolerancji jest większe. Zawsze dobrze się czułam w towarzystwie osób zwyczajnych. Lubiłam słuchać opowieści, które przeważnie były długie, zawiłe i bardzo dokładne. Oceny bliźnich mierzone są według własnej miarki. Mnie to nie przeszkadza, wręcz odwrotnie niejednokrotnie zazdrościłam porządku dnia zgodnego z naturą. Kiedy ukołysana ciszą i spokojem ocknęłam się, chcąc swoim światem ubarwić otoczenie odbierano to jako pajacowanie. "Siadłeś między wrony, kracz tak jak one" Takie to są złożoności, które źle odczytane niszczą lub mogą zniszczyć boskie dary.

3 komentarze:

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Wiem,że czasami zwyczajność może szczególnie zaboleć, ale wybaczam-Witt

Anonimowy pisze...

Ja jestem tego typu istotą,że: w każdym towarzystwie czuje się dobrze ,ponieważ zawsze dostosowuję się do przebywających tam osób,i jest to i bezpieczne i pożyteczne czasem , ponieważ ,niejednokrotnie, już przekreślałam z góry pewne towarzystwo, a po dłuższym czasie jeszcze niejednego się od "nich" nauczyłam, więc bywa różnie ze "zwyczajnymi i niezwyczajnymi"Pozdrawiam.