


Jak wilka do lasu tak i mnie ciągnie do Grudziądza, by jak najszybciej znaleźć się w magicznym miejscu. To miejsce stanowią stare spichrze i szeroka trasa spacerowa czyli błonia nad Wisłą. Jest coś szczególnego w tym zakątku, gdzie oddajemy się w całkowite władanie natury. Zostawiamy troski, pośpiech...Chłoniemy słoneczną impresję, która bawi się czerwienią cegły,zielonością traw, łącząc błękity nieba z lazurem wody. Andrzej Wajda dobrze wiedział, gdzie szukać plenerów do filmu "Tatarak". Bo jest to miejsce niepowtarzalne. W Toruniu bulwar nad Wisłą to wybetonowany deptak-gdzie rojno, gwarno,można piwka się napić czy też stateczkiem podjechać na drugą stronę. Toruńską Wisłę dla siebie znajduję od strony Winnicy i Skarpy. Tylko tam możemy porozmawiać. Ona łagodnie faluje,pluśnie rybą, ptak siądzie na wodzie,stare wierzby moczą włosy...Mogę powiedzieć-jest za czym tęsknić i do kogo wracać.
2 komentarze:
Z przyjemnością czytam każdy kolejny wpis-dziękuję i pozdrawiam
Pięknie piszesz o tych miejscach,tak pięknie że sama wybrałabym sie na zwiedzanie, normalnie jak jestem w Toruniu to nie mam czasu na śledzenie, myślenie, zastanawianie sie nad naszą piękną architektura, i dobrze że jesteś Krzysiu !!! która widzi dużo pięknych rzeczy i dzieli się z nami swoimi "myślami"-dzięki, pozdrawiam.
Prześlij komentarz