Blog o zwyczajnych dniach
Blog o zwyczajnych i niezwyczajnych dniach - jak to w życiu bywa.
Witam wszystkich odwiedzających
wtorek, 29 grudnia 2009
Sikorka Bogatka
Kończy się rok, szykuje następny i tak lata po latach, życie po życiu...Nie przywiązywałam zbyt dużej wagi do wartości materialnych. Zawsze liczył się człowiek, jego osobowość, postawa, zasady...Dostrzegam jednak coraz większe zróżnicowanie w stanie majątkowym. Dziwi mnie,że pieniądz daje człowiekowi taki ogrom pewności. Daje dlatego, że dzieli ludzi na dwie kategorie; posiadaczy i gołodupców-niezbyt udane to ostatnie słowo, a ja właśnie do nich się zaliczam. Teoretycznie, ponieważ nie ma to dla mnie większego znaczenia, ot "lata i powiewa".Wystarcza mi , że wejdę na wortal- Lubię Pisać-otworzę swoje pisarskie bogactwo i zapominam o bożym świecie. Udana metafora to dla mnie wygrana w totolotka. Jakiż to przykład dla młodego pokolenia, gdzie "mieć" jest najważniejsze!?.Czy to się zmieni ? i kiedy? Czasami myślę, że zatrzymał mi się czas. Wystarczy lekko przesunąć zegary do tyłu i świat wartości powróci-taki jakim go znam. Czy wróci? a może wszyscy dążyć będziemy do wspólnego mianownika-Sikorka Bogatka.
poniedziałek, 21 grudnia 2009
Intuicja
Był wieczór,ciemno...z tunelu wyszedł mężczyzna. Szczupła sylwetka,prężny krok i ta nieokreślona dzikość, która natychmiast zmusiła mnie do wypowiedzenia słowa-wilk. Samotny, przeszukujący teren-łowca. Nie, nie bałam się,to nie ten czas. Wiem ,że zmierzę się z nim oko w oko. Jest przebiegły i skryty. Nie ma złych zamiarów,
ale to charakter wilka. W potrzebie może być uległy. Zapamiętałam wszystko , również i to , co mi podpowiada intuicja.
niedziela, 13 grudnia 2009
Dziadek do orzechów
Chętnie zajęłabym się kolekcją dziadków do orzechów. Pomysłowość w tej branży jest imponująca. Orzechy znane są od wieków i od wieków wymyślano sposoby, by dostać się do smakowitego środka. Od kamienia poprzez różnego rodzaju zgniatacze, aż po wymyślne drewniane figurki. Orzech-atrybut Świąt Bożego Narodzenia. Traktowany jako ozdoba, otaczany był większym szacunkiem. Ubrany w pazłotko zajmował honorowe miejsce na zielonych gałązkach świątecznej choinki. Dzisiaj nieco spospoliciał. Dla wygody kupujemy łuskane lub mielone orzechy. A dziadek do orzechów pozostał. Dlaczego dziadek , a nie babcia? Może dawniej tylko dziadek kojarzył się z mocnymi zębami...Babcie po kilku ciążach i porodach niechybnie pogubiły swoje białe niegdyś perełki. W okresie przedświątecznym ,wyciągam swojego ulubieńca i stawiam na biurku. Przeczesuję siwe włosy i brodę, pokłapię zębami i robi mi się radośniej. Dziadek to prezent od bardzo ważnej dla mnie osoby więc mam podwójną radość.
sobota, 5 grudnia 2009
Kochany Święty Mikołaju
Jak zwykle jesteś dla mnie dobry i łaskawy.Nie śmiem prosić o cokolwiek,ponieważ zawsze otrzymywałam dużo , dużo więcej. Myślę ,że chciałeś bym podzieliła się-co czyniłam przez cały rok. Dałeś mi nowe oczy, większe serce oraz słowa. Twoimi darami posiłkowałam się w prozie, wierszu, a także osobistych kontaktach- wspomagając potrzebujących. Dałeś mi cząstkę siebie, więc za Twoim pośrednictwem chcę i pragnę czynić świat lepszym. Ponieważ nie ma listu do Świętego Mikołaja bez prośby,więc proszę o muzykę, która będzie mnie inspirować swoim pięknem. Nie mam na myśli zapisu na krążku,chodzi o tę wewnętrzną muzykę, która daje równowagę, dodaje blasku i światła.Dziękuję za wszystko i postaram się dobrze spożytkować Twoje dary.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


