Przychodząc na świat, mamy nakreślony już pewien zarys wrażliwości.Modyfikowana, dopasowuje się do naszych potrzeb, ale w zasadzie przez całe życie obnosimy swoją delikatną strukturę.Ma to swoje dobre strony.Otrzymując takie specyficzne uwrażliwienie,wszystkimi zmysłami chłoniemy ten cudowny świat. Mamy więcej emocji, a piękno odczuwamy w sposób niemalże bolesny. Nasza fizyczność jest na drugim miejscu. Pierwsze zajmuje "uduchowienie". Osobnikowi ze zwiększoną wrażliwością nie jest łatwo poruszać się w dzisiejszym świecie. Jest bardziej podatny na lęki, gorzej znosi niepowodzenia, stres...Musi liczyć się z brakiem zrozumienia ze strony środowiska.Przeciwwagą wrażliwości jest gruboskórność, ale ja do tej grupy nie chciałabym się zaliczać. Zostaję przy swoim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz