Remisia. Dzięki naukom Jana Pawła, udało mi się zachować tę swobodę i prostotę w obcowaniu z innymi ludźmi, również z osobami innej płci. W trudnych , samotnych chwilach życia wiedziałam ,że zawsze mogę przytulić się do mojego Ojca Duchowego i poczuć jego ciepłą dłoń na swojej skołatanej głowie. Ta świadomość pomogła wyzwolić w sobie miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego "ja" na rzecz tych, których dotyka smutek i cierpienie. A Remiś? Trzy świeczki na urodzinowym torcie czekają na swój wielki finał. Kiedy trzymam mały paluszek , albo całą piąstkę w swojej dłoni, czuję w sobie ten magnetyzm serc, budujący radość i 1000 powodów do dziękowania. Remiś to synek mojej Marty-mój cały świat.Kończę , bo zamoczę klawiaturę, a wieczorem chciałabym jeszcze popisać.
2 komentarze:
Dziecko może nauczyć dorosłego trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił - tego czego się pragnie.
Paulo Coelho
Miły Gallu Anonimie!
Mam w sobie tę dziecięcą fascynację światem, która dość boleśnie zderza się z metryką.
Prześlij komentarz