Blog o zwyczajnych dniach

Blog o zwyczajnych i niezwyczajnych dniach - jak to w życiu bywa.

piątek, 28 sierpnia 2009

Rohatyniec i my


Może nie każdy tego doświadczył, ale są takie sytuacje, że zauroczenie czyjąś osobą bywa źródłem jego katuszy. To "wieczne zaślepienie"zmusza nas do uganiania się za kimś, kto sprawia nam ból. Kto wie , czy nie jest to gonitwa za obrazami, marzeniami które nosimy w sobie i pielęgnujemy. Potem z rozpaczą stwierdzamy, że wzorzec nie pasuje, kruszy się, a jego okruszki dotkliwie nas ranią. My zaś godzimy się na zranienia, bo lepsze to niż cisza i pustka. Tak nie można! to jest toksyczne i niebezpieczne. Wybierz sobie z tego bólu wszystko co ciebie wzmocni i buduj nad sobą nowe niebo. Zobaczysz, że wkrótce zapełni się nowymi chmurkami, które nadadzą życiu blask, a z nim radość zwyczajną i prostą. Ot chociażby z tego pięknego Rohatyńca,który nam się z powagą przygląda .

Brak komentarzy: