Blog o zwyczajnych dniach

Blog o zwyczajnych i niezwyczajnych dniach - jak to w życiu bywa.

sobota, 28 sierpnia 2010

Dymna pomoc

Kiedy przychodzi godzina zwątpień, muszę oprzeć się o coś solidnego i stałego.Muszę mieć pewność, że chociaż wszystko się wali, to za chwilę będzie tak jak dawniej. A więc niezmienny nurt Wisły i ten skromny dom, który zawsze wita mnie obłokiem dymu z komina. Grzeję się jego symbolicznym ciepłem, czuję bliskość człowieka, pies zaszczeka,kura radośnie zagdacze...I to wystarcza by z tych naprawdę drobnych elementów ułożyć całość, bo człowiek nic nie może zgubić czy też utracić. Wklejam brakujący element i czuję się bezpieczna. Tego mi brakowało- poczucia bezpieczeństwa. Warto zapamiętać, że ziarenko piasku może dopełnić miarkę.

Brak komentarzy: