Początkowo sądziłam, że dusza sama opuszcza swój dotychczasowy dom i kieruje się w stronę wielkich sprawiedliwych. Potem przyszedł mi do głowy pomysł o aniele śmierci, który skrzętnie zbiera ciepłe, ludzkie dusze, przekazując je dalej w niebiański świat. A może sam Bóg zabiera duszę? Tchnął w nią życie, przekazał dary i musimy rozliczyć się z tej darowizny...Kiedy czujemy wokół siebie bratnią duszę, uważamy się za wyróżnionych. Nie potrzebujemy słów, zapewnień, zwyczajnie wiemy i już. Duszy nie da się wyczyścić jak dysku, zawsze w jej zakamarkach zostanie coś z poprzedników. Trzeba się tylko znaleźć i mieć trochę szczęścia. Zabiegamy o to, ale uważam że to nie przypadek decyduje. Kto zabiera duszę- rozdaje miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz