Blog o zwyczajnych dniach

Blog o zwyczajnych i niezwyczajnych dniach - jak to w życiu bywa.

czwartek, 28 lipca 2011

Deszcz

Dzisiaj przez cały dzień padał deszcz. W lipcu często tak bywa. Nawet dobrze jest pochodzić sobie w tym deszczu - jakże ciepłym...Przypominają mi się górskie trzydniówki deszczowe, z którymi trzeba było się zaprzyjaźnić i polubić. Tak pozostało do dzisiaj. Z jednym tylko dodatkiem. Deszcz wyzwala we mnie nostalgię. Przejawia się wyciszeniem, chęcią odosobnienia i tęsknotą za czymś nieokreślonym. Wszystkie niespełnione marzenia, oczekiwane nadzieje, niewypowiedziane uczucia -  przypominają o sobie. Nostalgia wraz z deszczem oplata mnie , przytula jakby chciała powiedzieć: mojaś ty, mojaś...Przyjmuję to dobrodziejstwo natury i czekam na przybycie słoneczka, które rządzi światem, a ja nie przeciwstawiam się jego panowaniu.

sobota, 16 lipca 2011

Szukanie miłości

Dzisiaj nie bardzo wierzę w te poszukiwania. Moje obserwacje mówią, że panie mają swój programik poszukiwawczy, do których zaliczyć należy pieniądze, samochód, mieszkanie i inne dobra. I chyba do tych dóbr czują miłość. Tak na dobrą sprawę , nic mi do tego. Tylko po co te wielkie słowa? W imię miłości nic nie robimy. Jeśli już cokolwiek, to skutecznie niszczymy jej dobre imię. I to mnie wkurza, podpieranie się" miłością" w pragmatycznym podejściu do budowania związku. O panach nie wspominam, ponieważ to, co słyszę powoduje więdnięcie uszu...i muszę odczulać się pięknem zawartym w naturze.

poniedziałek, 4 lipca 2011

Chcemy pisać

To już dwa lata, kiedy zaczęłam pisać blogi. Początkowo pisałam o swoich emocjach, potem przyszedł czas na krótkie opowiadania. Wreszcie poszłam na głębokie wody - w kierunku poezji. Jaka byłam z siebie dumna...Kubeł lodowatej wody nie ostudził zapału. Pożegnałam się z rymami, ale chęć tworzenia pozostała. Dzisiaj dość sceptycznie podchodzę do swoich prac. Jestem zalogowana na kilku portalach literackich.Mogę porównać swoją twórczość z najlepszymi. Podziwiam talent młodych i cieszę się, że poezja żyje i żyć będzie. Tylko czasami zadaję sobie pytanie: czy nie powinnam odpuścić, czy mam prawo zaśmiecać swoim niemłodym spojrzeniem miejsce dla innych...I znam odpowiedź. Mogę, ponieważ ja też się zmieniam na lepsze. Wkraczam na inne, wyższe poziomy, podwyższam swój próg wrażliwości, co w całokształcie czyni moją osobowość uwzględnianą w życiu towarzyskim i uczuciowym.A jeśli jest to tylko moja wyimaginowana wersja, to nikomu krzywdy nie czynię.