Dzisiaj nie bardzo wierzę w te poszukiwania. Moje obserwacje mówią, że panie mają swój programik poszukiwawczy, do których zaliczyć należy pieniądze, samochód, mieszkanie i inne dobra. I chyba do tych dóbr czują miłość. Tak na dobrą sprawę , nic mi do tego. Tylko po co te wielkie słowa? W imię miłości nic nie robimy. Jeśli już cokolwiek, to skutecznie niszczymy jej dobre imię. I to mnie wkurza, podpieranie się" miłością" w pragmatycznym podejściu do budowania związku. O panach nie wspominam, ponieważ to, co słyszę powoduje więdnięcie uszu...i muszę odczulać się pięknem zawartym w naturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz