Mamy teraz prawdziwy wysyp aniołów.Patronują miastom,lokalom,ozdabiają kulturalną niwę.
Jestem pewna,że nie ma domu, w którym anioł nie miałby swojego miejsca. Są naszymi dobrymi duchami,strzegą domowego ogniska i spokoju. Mamy dla nich wiele sympatii.Ostatecznie,pośredniczą między niebem a ziemią.Jesteśmy przekonani,że ułatwią nam ,bezbolesne przejście na drugą stronę.Bywają przecież symbolami piękna,dobroci,mistycyzmu i niewyjaśnionych tęsknot przypisanych człowiekowi.Anioły zawsze przywołują uśmiech. I z tym uśmiechem na ustach,
niepomni na anielskie przesłanie,krzywdzimy drugiego człowieka W codziennej gonitwie
postrzegamy anioły jako zwykłe ceramiczne figurki lub symbole.Zapychamy aniołami poezję,
teksty piosenek...a czy jesteśmy otwarci na głos tego niebiańskiego wysłannika? Czy chcemy się do nich przybliżyć?Słyszałam,że życie z aniołem jest nudne,że to diabelskie sztuczki "kręcą"mężczyzn.
Wychodzi na to,że anioły żyją swoim życiem,a ludzie swoim. Z aniołami kojarzą się nam, nasze
własne aniołki-czyli dzieci. Cóż, każdy pociąg dojeżdża do celu czyli stacji końcowej,gdzie anioły
razem z nami płakać będą.




