Mamrot nabrał rozgłosu połączonego z sympatią, kiedy stał się stałym elementem serialowego "Rancza". Na ławeczce nieopodal sklepu, trzej przyjaciele mamrotem rozpoczynali i kończyli dzień. Mamrot wyjaśniał wszystko: trudy i zawiłości życia, niepowodzenie w miłości, a nawet świat pozaziemski łatwiej przychodziło im zrozumieć.Nie ukrywam,że czerwone wino wytrawne dość często gości na moim stole. Lubię dojrzałe roczniki. Chętnie do obiadu, ale dobra kolacja zwieńczona napojem bogów daje satysfakcję. Jakież było moje zdziwienie, gdy owe szlachetne trunki, moja kochana rodzinka z Hamburga nazywała mamrotami. Uwielbiam tę nazwę. Jest wspaniała, a w stosunku do dobrej marki- kabaretowo zabawna. W górach Harzu chyba wszystkie czarownice podkradały nam trunek, a dolewały wody. Tak miło nam się mamrotało. Zapraszam na mamrota-link
1 komentarz:
Dobre wino jest zawsze dobre, tylko żeby można je pić, bo ja niestety nie mogę , a szkoda!!!ale od czasu do czasu bardzo rozcieńczony drink -czemu nie!!!pozdrawiam.
Prześlij komentarz