
Jeszcze do niedawna uważałam, że zawsze i wszędzie. Niestety! Nowe doświadczenia każą zweryfikować nie tylko pogląd , ale i zachowanie. Kiedy zauważyłam , że na mojej przyzwoitości buduje się wygodne życie, musiałam: przeciwstawić się
wypowiedzieć wojnę i zdobywać każdy przyczółek.
Do tej pory patrzyłam na bliźniego jak na siebie samego. To był błąd. Człowiek nieprzyzwoity kieruje się zupełnie innymi zasadami. I tylko one są dla niego jasne, zrozumiałe i do wykonania. Cała reszta to mrzonki i kobiece fanaberie. Kiedy zapytałam rasowego romantyka, na czym jego romantyzm polega i poprosiłam o kilka słów wytrychów...nie doczekałam się odpowiedzi.Sumując:
przyzwoitość tak, ale nie zawsze i nie w każdej sytuacji. Przecież nawet anioły podniosły miecz w obronie swojej anielskości. Patrzę w łagodne , błękitne oczy mojego wnuczka Remisia, podziwiam miękką ciepłą linię uśmiechu i zadaję pytanie; jak będzie wyglądała przyzwoitość XXI wieku?! Może pierwszego września ( po pierwszym dniu pobytu w przedszkolu) Remiś wróci z płaczem ponieważ chciał być przyzwoitym chłopczykiem...
1 komentarz:
Jeśli mówimy o"przyzwoitości" to mamy podobne mniemanie o tej jednej z pozytywnych cech charakteru, którą maja nieliczni obecnie ,tak stwierdzam po przeżyciu swoich 50...tych lat, a o wnuku myślę podobnie-nie wiem jak będzie wyglądało jego życie w tym nieciekawym świecie.Pozdrawiam.
Prześlij komentarz